poniedziałek, 28 maja 2012

Na dobranoc <3

Chciałabym życzyć dobrej nocy i polecić człowieka, dzięki któremu zasypiam w 5, góra 9 minut :) jest nim japoński kompozytor Yiruma, któremu zawdzięczamy m.in. niesamowitą ścieżkę dźwiękową filmu "Zmierzch" ("Kiss the rain- Bella's lullaby"). Oprocz tego do poduszki polecam inne jego kompozycje, takie jak "Maybe" czy "Meadow river flows in you". A o innych dobranocnych utworach kiedy indziej!! ;)

Dobranoc Kaśko, śpij ze swoimi kamieniami w dobranocnym ogrodzie niczym maka paka ;*
Niespodziankaaa dla ciebie. <3

KOKO EURO SPOKO!

Jakoś tak mam wenę do pisania, więc omówię szybko nasz hymn na EURO 2012. Ostatnimi czasy robi się dość głośno na ten temat, wszyscy się buntują, mówią, że to wiocha i "żal". Nawet Niekryty Krytyk coś tam o niej powiedział (Niekryty o Koko Euro spoko ;) )A JA SIĘ Z WAMI NIE ZGADZAM! Piosenka ta ma łatwą melodię, wpadającą wszystkim w ucho, słowa są proste, ale nie nazwałabym ich banalnymi. Panie, które ją śpiewają emanują dobrą energią, śpiewają czysto i z zapałem! Co z tego, że to brzmi jak przyśpiewka? O TO CHODZI! Przecież Polska jest jednym z bardziej rozwiniętych folklorystycznie krajów. Trzeba to pokazać światu! A poza tym wydaje mi się, że EURO jest pozytywnym i radosnym wydarzeniem (ale ja się nie znam). Także piosenka, która będzie reprezentować nasz kraj wydaje sie wprost IDEALNA! Nie chciałabym, żeby przed wyjściem naszej reprezentacji pół świata usłyszało Behemotha albo jakiegoś innego srota ;) (nie, żebym coś do nich miała). Ja lubię tą piosenkę i tyle! PROSTA MELODIA I ŁATWY TEKST ORAZ POZYTYWNA ENERGIA TO PODSTAWA! Poza tym te babulinki są kochane <3


oraz przeróbka, która mnie rozśmieszyła ^^

Hejho!

No coż. W związku z tym, że dziś w szkole rozmawialiśmy o blogach, doszłam do wniosku, że czas podzielić się moją opinią ze światem! Nawet jeśli nikt nie będzie tego czytał ;) Niestety nie potrafię pisać o tym, jaki to świat jest zły, lub jak indywidualna jestem, nawet jeśli bym była. Od małego interesuję się muzyką i nie potrafię pisać na inny temat. Poza tym, kto chciałby czytać "pamiętnik biednej nastolatki płaczącej za chłopakiem"? NO WŁAŚNIE. A więc do dzieła!


Nie wiem za bardzo jak zacząć, więc napiszę, to, co mi podpowiada mózg, czyli pokrytykuję innych ;>


Wiem, czego szczerze nie cierpię i po czym mam ochotę wysadzić w powietrze połowę mojego mieszkania.Nie będę się z tym kryć, na co dzień też nie ukrywam :) . Po pierwsze: przeraża mnie jakakolwiek kakofonia dźwięków, jeśli słyszę coś bez rytmu i prawdziwej muzyki to mam ochotę iść do tego kogoś, kto to nagrał, przywalić mu patelnią w głowę i powiedzieć "CZY TY SŁYSZYSZ CO GRASZ?!". Drugim stylem, po którym odczuwam lekkie mdłości jest hard rock. Takie napierdzielanie w bębny i rozwalanie gitar nie może kręcić ludzi o dobrym słuchu ;o przecież to rozrywa błony w uszach! Po trzecie: disco polo <3 słitaski śpiewające o tym, że jesteś szalona albo jakaś laska ma czarne oczy? NIE DZIĘKI. Najlepiej, żeby mieli na sobie kolorowe rurki, vansy lub conversy i  tshirt z logo Metallicy albo Slayera.!


Czasem, gdy słyszę, co ludzie grają i o czym śpiewają dopada mnie tzw. kurwica. Przecież nie po to powstała muzyka! ROZUMIEM, KAŻDY MA INNY GUST! Ale na boga, na prawdę nie uderza was to, gdy jakiś "pedałek" wychodzi na scenę z playbackiem i cala piosenkę bezwiednie rusza ustami, udając, że śpiewa (pobawić i pośmiać się przy tym można, ale słuchać na serio)? Albo gdy słyszycie, że jego piosenka to prawie sama elektronika, są tam może dwa dźwięki, które wyśpiewał czysto, reszta to zasługa syntezatorów i dobrego słuchu któregoś z członków zespołu lub nagraniowców? Nie, żebym miała coś przeciwko syntezatorom! Przecież Cher, która zapoczątkowała wykorzystywanie ich wcale nie musiała dopracowywać swojego głosu. Po prostu podobał jej się efekt, który powstawał po nagraniu wokalu razem ze sprzętem (link ). 


Śmieszą mnie również ludzie, którzy uważają się za wielkie divy, bo zostali pochwaleni za głos np. na lekcji muzyki. Zwykle nauczycielki chcą, żeby uczniowie się rozwijali i dlatego mówią "O MATKO, JAKI TY MASZ PIĘKNY GŁOS!". Potem tacy ludzie rozpowiadają na prawo i lewo jak cudownie śpiewają, jaki mają czysty i niesamowity głos. Okej, głos możesz mieć czysty, ale bez treningu pięć razy w tygodniu po minimum półtorej godziny nic ci to nie da, że masz czysty głos. LUDZIE CIĘŻKO PRACUJĄCY ZAJDĄ DALEJ NIŻ LENIWI, ALE UTALENTOWANI. Weźmy np. taką Adele. Ćwiczyła od małego, śpiewała więcej, niż możemy sobie wyobrazić. I udało jej się! Po kilkunastu latach weszła na szczyt kariery muzycznej i zna ją cały świat.



Pasja jest również ważna. Jeśli nie czujecie, że muzyka jest waszym powołaniem, to lepiej ją zostawcie. Nie można robić nic na siłę, nie dajcie się zmanipulować rodzicom. Oni zawsze mówią "o, jak cudownie śpiewasz/grasz" bo nas kochają. Jeśli zaś masz rodziców muzyków, którzy zmuszają cię do katorżniczej pracy, mimo, że ciebie ta dziedzina sztuki nie pasjonuje, lepiej powiedz im to jak najszybciej, bo potem mogą wyniknąć z tego same złe sytuacje...


OLABOGA, ALE SIĘ ROZPISAŁAM :D dodam teraz kilka linków do piosenek, które bardzo lubię, a następnym razem zajmę się już czymś ciekawszym ;) 





CU LATER! ;)


ps. dzięki Michał za słuszne uwagi, nie użyję tu twojego przewiska, ale chodzi właśnie o Ciebie! :)